piątek, 27 kwietnia 2012

rozdział III

Pojechaliśmy do "las vagas" (klub na miescie) . Wypilismy pare piw.Potem ja z przyjaciółka poszły do miejsca z którego nikt nas nie widział i spaliliśmy blanta.Po czym wróciłyśmy do chłopaków. Maciej musiał jechac odwisc samochód wiec pojechałam z nim i mielismy wrócic do sandi i darka z jego sioatrą. Po drodze zatrzymał się w zajebistym miejscu , gdzies na łące było strasznie zimno wiec nie wychodziliśmy z samochodu. Zaczeliśmy się całować trwało to jakies 30 min , po tych 30 min całowania , doszło do czekać wiecej. Byłam pijana , nie wiedziałam do konca co robie.Ale trudno stało się , ufałam mu tak mocno że mogłam zrobić wtedy wszystko. Pojechaliśmy do niego , złożyliśmy sobie z jego rodzina wszyscy zyczenia , a potem zaraz kasia (jego siostra) odwiozła nas z powrotem do "vegas". Bawiliśmy się swietnie , o 00:00 przytulając się ogladalismy sliczne fajerwerki. trafiliśmy z sandi do domu o 4;00. Od razu poszłyśmy spać. Kolejny dzień zapowiadał się ciekawie . Było godz 14:00 a o 15 miał przyjecha po nas maciej , z jakims jego kolegą . Pomyślałam że fajnie by było , jak by swatac sandi z tym kolega . Może w koncu zapomniała by o darku. I chyba nam sie udało byliśmy u tego kumpla w domu , robilismy powtórke z sylwestra. Sandi od razu wpadła w oko danielowi (kolego macieja).Nie wiem jak onito zrobili ale jeszcze w ten sam dzien oswiadomili nas ze sa razem. ucieszyłam sie pomyslałam ze sandi moze w koncu bedzie szczesliwa. Daniel od razu zaprosił nas na 2 impreze u niego z okazji jego urodzin. zgodziłsmy się... Wyliśmy troche za duzo , i o 3:00 poszlismy spac.Ja z maciejem spałam w osobnym pokoju , i znowu doszło do tego samego co w samochodzie..... . Nie bałam się niczego , czułam się przy nim bardzo bezpieczna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz